To moja jedyna szansa na wymknięcie się z domu. Ubrałam białą koronkową sukienkę nad kolano, czarne buty na wysokim obcasie i czarną, małą torebkę na ramię. Włosy spięłam w wysokiego koka, maziarz zrobiłam delikatny, ale usta pomalowałam czerwoną szminką.
Przeszłam przez długi korytarz i skierowałam się schodami w
dół. Jest siedemnasta trzydzieści. Rodzice powinni teraz grać w tenisa, więc
wrócą po dwudziestej. Za długo to nie posiedzę na tej imprezie. Ugh.. Muszę
pilnować czasu bo jak rodzice się dowiedzą, że byłam na imprezie to po mnie.
Przeszłam obok salonu i wyszłam na zewnątrz. Nagle wpadłam
na kogoś i wylądowałam na ziemi.
-Kurwa, patrz jak chodzisz!- Krzyknęłam.
Podniosłam głowę i ujrzałam Liama.
-Przepraszam.- Powiedział i podniósł mnie z ziemi.- Tak w
ogóle to nie wiedziałem, że takie grzeczne dziewczynki klną. Nie ładnie, nie
ładnie.- Uśmiechnął się.
-Weź przestań już.. Nie znasz mnie. Tylko moi rodzice myślą,
że jestem grzeczniutka.. Ha, ha, bo
co? Bo jesteśmy bogaci? Gówno mnie to
obchodzi.- Trochę wybuchłam.. Nie wiem, czy mogę mówić mu takie rzeczy…
-A gdzie się wybierasz?- Zupełnie zignorował mój monolog.
-Na zakupy…-Skłamałam.
-No to miłych zakupów…
***
Weszłam do klubu,
podając fałszywy dowód. Usiadłam przy barze na dużym krześle.
-Piwo.- Powiedziałam do barmana.
Odwróciłam się i spojrzałam na parkiet. Muzyka głośno
dudniła, a na parkiecie bawili się ludzie. Nie było ich dużo i w sumie się nie
dziwie, bo prawdziwa impreza zaczyna się dopiero po północy.
-Siemka słońce.- Usłyszałam głos za mną, odwróciłam się i
zobaczyłam nie do końca trzeźwego kolesia. Miał blond włosy i około 185 centymetrów wzrostu.
-Znamy się?- Zapytałam. W tym samym czasie barman podał mi
zamówione wcześniej piwo.
-Nie znamy, ale bardzo chcę cię poznać, śliczna jesteś.-
Upiłam łyk piwa.
-Nie zadaje się z pijakami.- Powiedziałam. Facet zrobił się
zły.
-Wypieprzaj kurwa!- Wrzasnął. Przestraszyłam się. Facet
wstał i odszedł.
Później wszystko jakoś leciało, chwile potańczyłam, poznałam
jakiś ludzi, wypiłam parę drinków, piw, i ogólnie bawiłam się na całego.
*Następnego dnia*
*Perspektywa Liama*
Dlaczego się na to
zgodziłem? Jest trzecia nad ranem. Powinienem pracować od szóstej do
osiemnastej. Ale Broke uparł się, żebyśmy się zmienili. Mógł mnie chociaż
poinformować wcześniej to bym się wyspał. Kurwa, zaraz zasnę.
Chodziłem po dużym ogrodzie rozglądając się. Słychać było
tylko moje kroki i cichy szelest obijających się o siebie kluczy w mojej
kieszeni. Dostałem klucze do furtki, do domu, do każdego pokoju, a nawet do
garażu. Chociaż nie rozumiem po co mi choćby ten ostatni. Nagle z zamyśleń
wyrwały mnie ciche jęki z przodu domu. Usłyszałem jakby kołatanie o bramkę.
Podbiegłem na przód domu i zobaczyłem zarys drobnej osoby siedzącej przed bramą
i próbującej wstać chwytając się barierek. Podszedłem bliżej i zobaczyłem, że
to Eve, córka państwa Gerards’ów.
Wyjąłem pęk kluczy z kieszeni i szybko otworzyłem bramkę. Złapałem dziewczynę
za ręce i pomogłem jej wstać. Płakała.
Zaprowadziłem ją do jej pokoju i położyłem na łóżku,
chciałem przykryć ją kołdrą, ale mnie odepchnęła.
-Nie dotykaj mnie!- Krzyknęła.- Po co mnie tu przyprowadziłeś?
Kim ty jesteś?
-To ja Liam.- Gdy to usłyszała popatrzyła na mnie i kazała
mi wyjść. Nie chciałem zostawiać jej samej, ale była w takim stanie, że
najchętniej by mnie pobiła, więc nie miałem żadnego wyjścia i opuściłem pokój. Gdy
wyszedłem, usłyszałem tylko coraz głośniejszy płacz. Mogę się tylko domyślić,
że piła. Dużo piła. Ale co się tak właściwie stało?
---
Ufff, nareszcie pierwszy rozdział :)))) Omg, ale się cieszę.Chcę wam tylko powiedzieć, że bardzo dziękuje @luvmyniallers za komentarz pod prologiem, który zwalił mnie z nóg. To wiele dla mnie znaczy :) Jejkuu, każdy, jakikolwiek komentarz wywołuje u mnie wielkie emocje i bardzo się cieszę, że jednak komuś podobają się moje marne wypociny :) Mam do was pytanie- Jak myślicie, co stało się Eve?
To na tyle:) Komentujcie, zależy mi na tym kocham was- Natalia
MOJA KOCHANA NATUSIA ♡ BOZIU IDEALNY ROZDZIAŁ JAK ZWYKLE ♡
OdpowiedzUsuńhahahah czemu się tak znowu stało, że to tak jakby za moimi namowami dodalaś nexta ♡ już mówiłam, że ten rozdział jest idealny ♡ podziwiam Twój zapał i wene i talent hahah,
lofki kiski ♡
OMGGGGGG. NARESZCIE !! *.*
OdpowiedzUsuńBIEDNAA :((( mysle ( o lel ja mysle hahhahaha. XD ) ze ktos ja zgwalcil lub cos bo jak krzyknela do Li zeby jej nie dotykal i zapytala sie gdzie ja zaprowadzil to byla w takim szoku Xd
Awwwwww. Nie ma za co kochanie. Po to tu jestem zeby komentowac i btw teraz to mnie notka powalila. Hahahhh :))) kochaaaaaam ! <3
Nie moge sie doczekac nexta!!!! *.*
Tak cholernie zaciekawil mnie ten blog *.*
A jak Ev krzyknela te "kurwa" i jak Lias powiedzial ze grzeczne dziewczynki nie klnal czy jakos tak to omggg. Hahahahhaha. Lias aka aniol stroz przy ktorym kobiety nie moga przeklinac. XDDDDD
Czekam z cholerna niecierpliwoscia na nx !!! :D :*
POZDRAWIAAAM ! :*
@luvmyniallers
DLACZEGO. TUTAJ. NIE. MA. WIĘCEJ? Kocham to ff, całym swoim serduszkiem. Pierwszy rozdział i same pozytywne komentarze. Jestem z Ciebie dumna
OdpowiedzUsuń@hyzop